niedziela, 18 stycznia 2015

Kilka słów o wystąpieniu Magdaleny Ogórek

Gdy dowiedziałam się, że z ramienia SLD na prezydenta będzie kandydować pani Magdalena Ogórek, ucieszyłam się - bo ktoś młody, ktoś stosunkowo nowy, ktoś, kto mówi, że chce reprezentować całą lewicę. Później, po zrobieniu małego rozeznania, mój entuzjazm się zmniejszył, natomiast wysłuchanie wystąpienia pani Ogórek wywołało we mnie znaczącą ilość sceptycyzmu.

Przemówienie zaczyna się dobrze - mamy krytykę nierówności społecznych, hejt na umowy śmieciowe. Następnie pada kilka słów na temat systemu edukacji. Zgadzam się z tym, że brakuje szkół zawodowych, a te, które istnieją nie mają praktycznie sensu. Bardzo często tworzone są w tych szkołach tak zwane klasy wielozawodowe, gdzie każdy uczeń kształci się w innym zawodzie, zależnie od wybranego miejsca praktyk. Czy da się w ten sposób porządnie nauczyć zawodu? Nie wydaje mi się. Nie wiem, jaki pomysł na rozwiązanie tego problemu ma pani Ogórek. Osobiście sądzę, że tworzenie szkół zawodowych przy zakładach pracy, gdzie uczniowie mieliby od razu zagwarantowane praktyki, a część z nich zatrudnienie po ukończeniu szkoły, mogłoby zdziałać w tej materii coś dobrego.

Później jednak pojawiają się postulaty niezbyt lewicowe, jak na przykład obniżenie podatku CIT do 15%. Najbardziej oburza mnie jednak tutaj argumentacja pani Ogórek, która postuluje tę zmianę, żeby nikomu nie opłacało się zatrudniać na czarno. No cóż, aby nikomu się nie opłacało zatrudniać na czarno, należałoby zwiększyć kary za zatrudnianie na czarno. O ile w większości przypadków nie wierzę w odstraszający wymiar kary, to akurat w przypadku przestępstw ekonomicznych, surowe kary mają sens. Natomiast pojęcia nie mam w jaki sposób obniżenie stawki podatkowej miałoby przeciwdziałać zatrudnianiu na czarno. A jeśli już w podatku CIT coś zmieniać, to dlaczego nie wprowadzić, powiedzmy, trzech stawek, najniższej na poziomie tych 15%, kolejnej 19%, jak jest obecnie, i jeszcze jednej, nieco wyższej?

Dalej jest coś, czego zupełnie nie rozumiem, a mianowicie postulat, aby znieść karalność za wykroczenia gospodarcze przez pierwsze dwa lata prowadzenia działalności gospodarczej dla osób młodszych niż 25 lat. Co to miałoby na celu - nie rozumiem i byłabym wdzięczna, gdyby ktoś mi wytłumaczył. Zawsze wydawało mi się, że prawo powinno obowiązywać wszystkich, tym bardziej w przypadku zakładania działalności gospodarczej.

A skoro już wspomniałam o prawie - zgadzam się z panią Ogórek w kwestii prawa, które jest zbyt skomplikowane i zagmatwane, praktycznie niemożliwe do zrozumienia dla zwykłych ludzi, więc wszelkie próby ułatwienia języka prawnego popieram, ale od razu pisać całe prawo od nowa? Całkiem od nowa? Przesada.

Pozostałych postulatów nie komentuję, jako że nie czuję się kompetentna, bądź nie czuję potrzeby wypowiedzenia się. Podsumowując - o pani Ogórek wiele jeszcze nie wiemy, ale to, co wiemy, nie wskazuje, aby miała ona rzeczywiście reprezentować, jak mówiła w dniu ogłoszenia swojej kandydatury, całą lewicę. Nie chciałabym po raz kolejny oddawać głosu nieważnego, więc liczę na to, że pojawi się jeszcze osoba, która rzeczywiście mogłaby reprezentować całą lewicę - a kilka takich osób istnieje, pozostaje tylko liczyć na to, że zdecydują się kandydować.

5 komentarzy:

  1. Anna Grodzka ma zamiar kandydować i jest o niebo bardziej lewicowa, zwłaszcza jeśli chodzi o jej podejście do prawa pracy i ochronę pracowikow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że jest w Zielonych, to może trochę odstraszać moim zdaniem. No chyba, że większość osób o lewicowych poglądach nie jest tak antropocentryczna (chociaż jestem już coraz mniej!) i ich to nie odstraszy.

      Usuń
  2. Cóż, nie bez powodu nie zajmuje sie u siebie polityką :) Nie czytałem, nie oglądałem wystąpienia owej Pani więc odniose sie tylko do tego co napisałaś. Reforme systemu edukacji powinno się zacząć od zmian programowych. Obecnie oświata pracuje jak fabryka, która wypuszcza w świat jednostki uformowane według pewnych odgórnych schematów. Zabija indywidualność i kreatywność, zastępując je myśleniem schematycznym i grupowym. Co z tym zrobic nie wiem, moze dopuszczać młodych do budowy programów nauczania w poszczególnych jednostkach. Dać im większą wolność.
    Na pewno tworzenie ścisłej współpracy pomiędzy szkołami zawodowymi a zakładami pracy pomogłoby w kształceniu i przygotowaniu młodych do pracy w takim czy innym zawodzie. Włączyłbym do tego działania mające poprawić opinie szkół zawodowych. W moim kręgu znajomych takie szkoły nie mają za dobrej opinii. Nie wiem czym to jest spowodowane.
    I taki mój mały postulat, zmieńmy podejście do kształcenia, przekazujac nie tylko wiedze ale i kształtując pewne postawy. Wpływajac na młodych ludzi teraz wpływamy na kształt społeczeństwa w przyszłości. Próbujmy przekazać takie wartosci jak altruizm, równość, sprawiedliwosć społeczna i tym podobne. Może wtedy choć część ludzi wejdzie w dorosłe życie bez materialistycznych zapędów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym, co napisałeś. Ogólnie, o edukacji zamierzam jeszcze w przyszłości pisać. :)

      Usuń
  3. Mówi o rzeczach bardzo ogólnych. W zasadzie wręcz oczywistych. Takie sztampowe myślenie, sztampowe hasło, sztampowa ona. Niezbyt mnie zaciekawiła, aczkolwiek trzeba przyznać, że jest śliczna. Jedyne w zasadzie na czym się skupiłem, to jej ciągłe PRZECIĘBIORCY i PRZECIĘBIORCZOŚĆ.

    OdpowiedzUsuń